Opinie english version
Jan Kanty Pawluśkiewicz Elżbieta Towarnicka – osobowość i talent miary niecodziennej, to osobne zjawisko artystyczne w skali naszego kraju. Sopran o nadzwyczajnej urodzie poparty znakomitą szkołą. Ta Artystka ogromnej wrażliwości i kompetencji jest wyzwaniem dla współpracujących z Nią muzyków, a w szczególności dla kompozytorów. Na naszych oczach z kilku banalnych nut kreuje pejzaż o bezbrzeżnej liryce, bądź prowokuje stan niezwykłego napięcia dramatycznego. To niepodważalnie świadoma Artystka o ogromnym repertuarze i niewiarygodnej lekkości interpretacyjnej. Nie radzę żyjącym kompozytorom wdawać się z Nią w jałowe dyskusje o pozornej głębi utworu, gdyż macie do czynienia z Artystką, która swoją interpretacją zachwieje wszelkie i bardzo wygórowane oczekiwania, tworząc kreację spójną o urodzie dotychczas wam nieznanej.
Leszek Możdżer Elżbieta Towarnicka to istna maszyna do śpiewania. Bez względu na to jak skomplikowaną napisać jej partię, zrealizuje ją bezlitośnie, wysoko szybując ponad wszelkimi przeszkodami, którymi najeżona jest partytura. Ona je po prostu omija i to z pogardą, tak jakby nie istniały, cynicznie wykorzystując fakt, że jej struny głosowe zniosą każdy rodzaj naprężenia. Nie ma dla niej rzeczy niewykonalnych, ot może czasem, zanim wyda z siebie ten swój nieziemski, hipnotyzujący głos, zapyta jakby od niechcenia: „przepraszam, a w tym miejscu to cicho czy głośno?”
Justyna Steczkowska Pani Elżbieta to jeden z najpiękniejszych sopranów jakie znam! Siła jej głosu jest powalająca, a brzmienie idealne do niekonwencjonalnej muzyki, pełnej niezwykłej harmonii. Nasze wspólne koncertowanie było dla mnie zawsze wielkim wyzwaniem i inspiracją.
Hanna Banaszak Elżbieta Towarnicka jest dla mnie jedną z najwybitniejszych śpiewaczek, jakie słyszałam. Posiada piękną, niepowtarzalną barwę głosu i szczególną umiejętność budowania nastroju interpretacji. Jest to najwyższej próby Artystka, która wyróżnia się wśród innych sceniczną osobowością i krystalicznym brzmieniem wokalu. To Ktoś Znakomity, kogo z nikim nie można pomylić.
Barbara Walczyńska Elżbieta Towarnicka jest obdarzona pięknym głosem, o ciepłej barwie, świetnym słuchem i inteligencją. Śpiewając wzrusza, pokazując kunszt swojego talentu w niezwykle szerokim repertuarze, który dodatkowo cały czas poszerza. Była jedną z najzdolniejszych uczennic, z jaką miałam przyjemność współpracować.
Zbigniew Preisner Jest wiele pięknych głosów na świecie. Jest wiele karier, które szybko się pojawiły i jeszcze szybciej zniknęły. Jest parę osób, które przejdą do historii.Jestem przekonany, że głos Eli Towarnickiej do tej historii przejdzie. Często zastanawiałem się nad fenomenem jej brzmienia, bo wydawać by się mogło, że wszystkie nagrania, które zrobiliśmy z Elą, to była ciężka, żmudna praca. Jednak wcale tak nie było. Często Ela dostawała nuty już w studio, a ponieważ jest perfekcyjnie przygotowana do wykonywania tego zawodu, właściwie śpiewała a'vista. I tak naprawdę nie przypominam sobie sytuacji, żebyśmy kiedykolwiek musieli powtarzać jej partię wiele razy. Cała tajemnica głosu Eli tkwi w jej osobowości. Ela śpiewa tak, jak czuje. Ona interpretuje każdą partię tak, jakby ją właściwie sama napisała. Dlatego też wszystko, co Ela śpiewa, jest prawdziwe, przez nią przeżyte, jakby jej osobiste.
Zbigniew Wodecki To, że Ela jest śpiewaczką o pięknej barwie głosu i czystości intonacji właściwej osobom mającym słuch absolutny – wszyscy doskonale wiemy. Natomiast nie wszyscy wiemy, że Elżbieta Towarnicka jest osobą wyjątkowo dowcipną, z dużym dystansem do siebie i w jakiś sposób do tego co robi. Nie zmienia to faktu, że jak każdy zawodowiec pracuje perfekcyjnie, a za jej poczucie humoru skoczyłbym za nią w ogień!
Jacek Wójcicki Łamigłówka, krzyżówka - Ela Towarnicka. Takie mam w pamięci obrazki: Przy barze w "Piwnicy pod Baranami" sączy drinka w oparach papierosowego dymu, a ja się zastanawiam, skąd ten głos? I że wszystkie te zabobony o szkodliwości nikotyny i białego trunku grosza niewarte. W samochodzie wiozącym nas na koncert lub w zaciszu garderoby Ela rozwiązuje błyskawicznie krzyżówki, „jolki” - te trudne. Plotkuje z nami o znajomych, koncertach, sztuce i swoich ukochanych kotach co ich ma - sam nie wiem ile? Stoi na scenie i śpiewa przejmująco pięknie, głębokim dźwiękiem - całą sobą- tak jak robią to tylko wielcy śpiewacy. Siedzę niedaleko - pomiędzy Wodeckim i Turnauem i widzę, że oni też zauroczeni. Nasłuchują. Czary!
Bogusław Linda Nieziemski sopran, tajemnicza kobieta - jednym słowem absolutna doskonałość. I jeszcze do tego muzyka Preisnera, Lorenca, Pawluśkiewicza... Nie można więcej szczęścia spotkać na swojej drodze!
Grzegorz Turnau Z Elą Towarnicką robiliśmy różne dziwne rzeczy. Sztuczki kabaretowe, reklamę radiową, nieszpory. Piliśmy szampana, jedliśmy fasolkę na stacjach benzynowych. Bywałem jej szoferem. Do tej pory nie rozumiem, czemu z tej figlarnej postaci wydobywa się głos przedwieczny, ogromny i tajemniczy. Głos, który każe mi milczeć.
Tomasz Raczek Elżbieta Towarnicka lubi być niewidzialna. Zza kadrów filmowych obrazów Jej głos pojawia się nagle jak szybko potężniejąca fala. Jest miękki jak woda i silny jak tsunami. Zagarnia nas ze sobą i porywa w otchłań sztuki, która jest mieszanką muzyki, filmu i zatrzymujących oddech emocji. Ale kiedy film się kończy, a my wychodzimy z kina, głos Towarnickiej nie ustępuje z naszej pamięci. Zapada w nią i uzależnia nas od siebie, uświadamiając nam, że potrzebujemy go więcej i więcej. Bo Towarnicka jest wokalnym narkotykiem. Już niejednego kinomana uzależniła od swojego talentu! Reżyserzy filmowi kochają Towarnicką - podkradają ją sobie i cytują bez opamiętania. Niezależnie od kraju, w którym kręcą filmy i tradycji, w której się poruszają dochodzą do wniosku, że w ich filmach może zaśpiewać tylko Ona. Jej sopran jest aktorem, który może wyrazić każdą emocję i który sam jest gwiazdą filmową. Ale ten zbudowany z dźwięków aktor ma swoją animatorkę, precyzyjnie poruszającą niteczkami łączącymi fikcję z rzeczywistością. Ukrytą w cieniu, z półuśmiechem na twarzy i świadomością absolutnej władzy. Zamknijcie oczy, otwórzcie uszy. Towarnicka jest z nami - film się zaczyna!
Joanna Kos-Krauze i Krzysztof Krauze Elżbieta Towarnicka - to jej olśniewającym głosem przywoływała nas Papusza. Papusza z „Harf Papuszy" Jana Kantego Pawluśkiewicza. Spotkaliśmy się na krótko, na jeden tylko dzień, na nagraniu w Teatrze Dramatycznym. Ale jakże ważny dzień - tego wieczoru uwierzyliśmy w nasz film. Pani Elżbieto, mamy wobec Pani wielki dług wdzięczności…
Alina Towarnicka O Elżbiecie Towarnickiej napisano już wiele – najczęściej, że ma piękny głos, że śpiewa jak anioł, że jest muzykalna – dlatego postaram się napisać coś innego. Najbardziej u Elki podoba mi się to, że poza posiadaniem przepięknego głosu, ma niezwykłe zdolności muzyczne –czytanie a'vista, szybkie uczenie się utworów (często bezdźwięcznie) oraz umiejętność dostosowania swojego głosu do każdego gatunku muzycznego. Ma niezwykłe wyczucie stylu i epoki – równie pięknie zaśpiewa Mozarta, jak i repertuar romantyczny, nie stroni też od muzyki współczesnej i rozrywkowej. Lubi rzeczy trudne i chętnie je poznaje, aby się z nimi zmierzyć. Często jest pierwszą wykonawczynią wielu utworów, dzięki czemu może nadać im swój własny i niepowtarzalny charakter. Niezwykłą cechą mojej siostry jako śpiewaczki jest to, że nie dba przesadnie o swój głos, zachowuje się normalnie, czasami robi rzeczy zupełnie wbrew powszechnej opinii o śpiewaczkach (np. uwielbia pikantne potrawy, nie zawsze przed koncertem jest wyspana, czasem zapali papierosa). Prywatnie Elka jest bardzo skromna, ma wyjątkowe poczucie humoru i jest osobą niezależną, podobnie jak jej ukochane koty, które są często jej jedynymi słuchaczami podczas prób w domu. A przede wszystkim jest moją siostrą, którą bardzo kocham.
Zygmunt Konieczny Elżbietę Towarnicką znam od wielu lat. Poznałem ją w Piwnicy pod Baranami, choć jej artystyczne emploi wydaje się być odległe od stylistyki muzycznej tego miejsca. Często, jeśli nie występowała, można było ją dostrzec na widowni. Zawsze byłem zdziwiony, że osoba uprawiająca taką sztukę pojawiała się w kabarecie, jednak to właśnie dzięki temu mogłem z nią współpracować. Wspólnie z Elżbietą miałem szczęście nagrywać muzykę do filmu Waldemara Dzikiego pt. „Kartka z podróży”. Zwykle piszę piosenki, tym razem zdecydowałem się na nieco inną formę. Żałuję, że to jedyne nasze wspólne nagranie, bo współpraca z nią była wielką przyjemnością. Elżbieta Towarnicka zawsze imponowała mi barwą głosu i wykonaniem. Trzeba przyznać, że to duża indywidualność artystyczna. Wielka artystka, którą miło mi było poznać.
Kayah Pani Elżbieta Towarnicka to absolutny diament na polskiej scenie operowej. Nasz wspólny udział w utworze "Kicý bidy i bokhá" do filmu o Papuszy, utwierdził mnie w przekonaniu, że muzyka nie ma granic. Polecam talent Pani Towarnickiej, wszystkim tym którym muzyka gra w sercu.
Piotr Skrzynecki Elżbieta Towarnicka ma magiczny głos. Gdy śpiewa przemawia przez nią Duch Święty!
Relacje prasowe
- „Polityka” 5.03.2014
Zdzisław Pietrasik
Jak zawsze przy Oscarach, gdy nie ma nas wśród nominowanych, pojawia się pytanie, czy można było znaleźć przynajmniej polski akcent. Zwykle coś się znajduje, w tym roku możemy się pocieszać, iż w najlepszym nieanglojęzycznym filmie „Wielkie piękno” śpiewa pięknie Elżbieta Towarnicka.
- „Gazeta Wyborcza” Łódź, 8.11.2006
Monika Wasilewska
Przejmujące piękno doskonałego śpiewu - Cały koncert przebiegał w atmosferze wyciszenia i wzruszenia. Elżbieta Towarnicka kilkakrotnie schodząc ze sceny w ukłonach, nawet się nie uśmiechała. Widzom szybko udzieliło się kontemplacyjne skupienie wykonawców. Siedząca obok mnie słuchaczka dyskretnie ocierała łzy. Odarta z jakichkolwiek elementów atrakcyjnego show, absolutna koncentracja na czystym, lirycznym śpiewie, wypełniła wnętrze świątyni namacalnym pięknem.
- „Gazeta Wyborcza” Wrocław 12.08.2003
Marcin Sołtys
Elżbieta Towarnicka po raz kolejny udowodniła, że należy jej się miano jednej z najwybitniejszych polskich śpiewaczek.
- „Trybuna Łódzka” 14.03.2000
Anna Iżykowska-Mironowicz
Elżbieta Towarnicka, uważana za czołowy polski sopran oratoryjny, osiągnęła wyżyny mistrzostwa, o jakich trudno marzyć podczas spotkań z tzw. „żywą” muzyką.
- „Trybuna Łódzka” 27.04.1999
Anna Irzykowska-Mironowicz
Elżbieta Towarnicka – dziś niekwestionowana królowa polskich sopranów oratoryjnych – zachwyciła i tym razem.
- „Dziennik Łódzki” 12.09.1994
Michał Lenarciński
Niewątpliwie największe wrażenie wywarła na słuchaczach fenomenalna Elżbieta Towarnicka, która – po raz kolejny zresztą – udokumentowała swój wielki artyzm. Wokalistka śpiewa z niewiarygodną swobodą, szlachetnym dźwiękiem, z olbrzymią kulturą muzyczną i wyczuciem stylu.
- „Tak i Nie" 27.04.1984
Marian Wallek-Walewski
Elżbieta Towarnicka (Eurydyka) nawet przy jej nadzwyczajnej powolności gestu nie przeszkadzała zbytnio w rozkoszowaniu się pięknem jednego ze znakomitszych sopranów młodego pokolenia.
- „Życie Literackie” 13.11.1983
Olgierd Jędrzejczyk
Pani Towarnicka dysponuje pięknym sopranem, wyrazistym, nieco ostrym, jak niektórzy powiadają estradowym.
- „Echo Krakowa” 3.11.1983
Jerzy Parzyński
Wykonująca partię Gildy młoda sopranistka Elżbieta Towarnicka wzbudziła uznanie u słuchaczy przede wszystkim pięknem swego głosu; partia Gildy wymaga jednak warunków wokalnych w typie sopranu liryczno-koloraturowego. Towarnicka dysponuje zaś głosem wyraźnie dramatycznym, o ciemnym zabarwieniu, a zatem – nie do takiej roli. Tym bardziej przeto doceniać należy opanowaną rzetelnie technikę wokalną u Elżbiety Towarnickiej, dzięki czemu potrafiła ona podołać trudnościom partii – nie ze swego repertuaru. Możliwości artystyczne ma Towarnicka bardzo duże – i przyszłość może być ciekawa.
- „Ruch Muzyczny” 19.09.1982
Leszek Polony
Najmocniejszym punktem wykonania była z pewnością partia Roksany, śpiewana przez Elżbietę Towarnicką. Wielki to talent wokalny: jej piękny, liryczny głos, wydaje się wprost stworzony dla płynnych, miękkich fraz śpiewu Roksany.
- „Słowo Powszechne” 18.07.1982
Stanisław Dybowski
Na szczególne komplementy zasługuje Elżbieta Towarnicka, śpiewająca doprawdy pięknie. Muzykalność, umiejętność operowania głosem w różnych jego rejestrach, wyrównane brzmienie, pewność intonacyjna – oto atuty tej młodej śpiewaczki.
- „Echo Krakowa” 14.07.1982
Anna Woźniakowska
Partię Roksany uważam za szczytowe osiągnięcie artystyczne Elżbiety Towarnickiej (przepiękna aria z drugiego aktu w jej wykonaniu, płynąca z chóru kościelnego pod sklepieniem świątyni, była wrażeniem zaiste niezapomnianym!).
- „Echo Krakowa” 25.03.1982
Jerzy Parzyński
Oglądana i słuchana w tej roli młoda sopranistka Elżbieta Towarnicka wykazała się niezwykle wartościowym głosem, emisyjną równością brzmienia na całej skali; z czasem przyjdzie i aktorska swoboda.
- „Przekrój” 22.03.1982
Jerzy Z. Lessmann
Należy wspomnieć o młodej śpiewaczce krakowskiego Teatru Muzycznego – Elżbiecie Towarnickiej, o pięknym sopranie, która decydując się na nagłe zastępstwo pokazała dużą klasę wokalną w niełatwych partiach „Litanii” i „Stabat Mater” Karola Szymanowskiego.
- „Życie Literackie”, 28.02.1982
Olgierd Jędrzejczyk
W sumie wystawienie „Cyganerii” to wielki sukces krakowskiej opery, sukces niepokwitowany entuzjazem, gdyż publiczność dość ciężko reagowała na znakomite niekiedy partie solistów. W innch warunkach Elżbieta Towarnicka np. okazałaby się gwiazdą pierwszej wielkości, a brawom nie byłoby końca. Cóż, poezja losów Mimi odległa jest od naszej codzienności.
- „Gazeta Krakowska” 7.02.1982
Anna Woźniakowska
Elżbietę Towarnicką natura obdarzyła cudownym „włoskim” głosem. Mam nadzieję, że z biegiem czasu do tego rzadkiego daru natury dojdzie pełna artystyczna dojrzałość i Towarnicka znajdzie się w czołówce polskich (i nie tylko) sopranów operowych.